wtorek, 31 stycznia 2017

Poetom

Biedni Trubadurzy, poeci podli
Niby wierzący, lecz żaden się nie modli
Dewoci ludzkości, marni kłamcy
Fałszywie prosicie litości, zwykli zdrajcy.

Ci co do odwrotnej refleksji próbowali zmusić
Prostych ludzi, chcieliście skusić
Niech się wgryzą do samych kostek
Skręcą wam kark, złamią wasz życia mostek

Śmiać się będą ostatni, co pierwszymi w bliskości
Wśród nich JA, i nie zamknę swego kramu.
W dramacie moim wciąż trwając
Zginę w marności, pochłonę idiotów trupę

I na zakończenie już tylko, klasyka cytując
Całujcie mnie WSZYSCY w dupę.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Na wietrze

Rosną niespełnione marzenia
Których czas minął
I nie dość im siły
By znów stanąć na nogach
Podążają zatem tam
Gdzie wskaże wiatr...