poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Spalony

Płomień w duszy powoli wygasa.
Posiada go każdy!
Mój tli się w cieniu...
Po zaciętej walce, sam ze sobą.
Białego wilka z czarnym. Teraz leżą martwe u mych stóp.
Bóg dobrotliwy, tym razem się nie zlitował.
Dolewa oliwy do innych płomieni.
Mój powoli gaśnie.
On Gaśnie.
Gaśnie.
Gaśnie...
Zgasł.
Jak My...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.