Czy ludzie muszą ciągle w strachu?
Czy ludzie mogą raz w szczęściu?
Coś rozgrzewa Cię w środku- Czy to serce?
Prowadzi Cię przez ciemność- Czy to miłość?
Jak nie oszlifowany brylant
Błyszczysz się i płoniesz żarem
Choć dla innych już nie świecisz
Dla mnie wciąż cennym kruszcem.
Daj się pogłaskać by widzieli
Co stracili.
Zazdrość ich poprowadzi
Lecz tylko płakać im zostało...
Tracąc całe bogactwo-
Ciebie.
wtorek, 22 grudnia 2015
poniedziałek, 7 grudnia 2015
Spaleni Przyjaciele
Ból w piersiach rozrywa marzenia.
Wszystko co skryte w sercu
Spłonęło wstydem.
Znów krzykiem tłumisz tlącą się jeszcze przegraną.
W tym zgiełku cały pięknie chcesz powiedzieć
Kocham Cię
Ale Ty także rozumiesz mój płomień
Teraz tylko siedzą w ciszy:
Spaleni przyjaciele.
Wszystko co skryte w sercu
Spłonęło wstydem.
Znów krzykiem tłumisz tlącą się jeszcze przegraną.
W tym zgiełku cały pięknie chcesz powiedzieć
Kocham Cię
Ale Ty także rozumiesz mój płomień
Teraz tylko siedzą w ciszy:
Spaleni przyjaciele.
niedziela, 6 grudnia 2015
Ciężkie powietrze
Trudne odejście, zmienione w pył.
Przysypany gruzem przyjaciel:
Anioł, błazen i zbawiciel.
To wszystko byś głupcze dalej żył!
Smutek przegląda się w twym lustrze.
Odciąga Cię od szkła ta upierdliwa łazęga!
Pokazać chce życia galop, konie już zaprzęga.
Odjechaliście w dal...
W tyle została przeszłość i to cholerne, ciężkie powietrze...
Przysypany gruzem przyjaciel:
Anioł, błazen i zbawiciel.
To wszystko byś głupcze dalej żył!
Smutek przegląda się w twym lustrze.
Odciąga Cię od szkła ta upierdliwa łazęga!
Pokazać chce życia galop, konie już zaprzęga.
Odjechaliście w dal...
W tyle została przeszłość i to cholerne, ciężkie powietrze...
czwartek, 5 listopada 2015
Kobieta
Ogień w Tobie wyzwala
Złe oczy wpływem natchnienia
Zły wybór-ciśnieniem krwi
Tylko Ona Cię ostudzi
Zgasi płomień, miłości pragnienie zaspokoi
Pustym słowem które zimną wodą...
Złe oczy wpływem natchnienia
Zły wybór-ciśnieniem krwi
Tylko Ona Cię ostudzi
Zgasi płomień, miłości pragnienie zaspokoi
Pustym słowem które zimną wodą...
Koło Życia
Zakręcono mnie wokół kłębka niczym nitkę
Bezwładne wisiałem wśród innych
Bez możliwości wyboru trzymam was w całości
Ostatni element układanki w niewłaściwym miejscu
Jedni zwą aniołem, drudzy zaś diabłem dociekliwym
Naciągają ciężarami, cienką nić
Dla zabawy, z musu...
Z dna proszę o wyciągnięcie
Mogę pęknąć - nie ważne.
W tej miłości do pomocy, nienawidzę WAS!
Ludzi.
Od nocy do świtu brak wrażliwości
W mroku nie potrzebna, porzucona.
Lecz z rana znów mnie zakręca
Koło życia.
Bezwładne wisiałem wśród innych
Bez możliwości wyboru trzymam was w całości
Ostatni element układanki w niewłaściwym miejscu
Jedni zwą aniołem, drudzy zaś diabłem dociekliwym
Naciągają ciężarami, cienką nić
Dla zabawy, z musu...
Z dna proszę o wyciągnięcie
Mogę pęknąć - nie ważne.
W tej miłości do pomocy, nienawidzę WAS!
Ludzi.
Od nocy do świtu brak wrażliwości
W mroku nie potrzebna, porzucona.
Lecz z rana znów mnie zakręca
Koło życia.
piątek, 16 października 2015
Wolność
Jam jest ten który zbawić Cię miał
Jam jest ten który poległ
Zniszczyłaś marzenia, obietnice
Bez wyobraźni, w końcu już nie dziecko!
Z żalu i tęsknoty rozcięłaś swe tętnice
Nie pomoże Ci lament mój
Nie pomoże Ci krzyk i płacz
Kiedy zimny trup, zamknięte oczy
Ten wolność błoga...
Jam jest ten który poległ
Zniszczyłaś marzenia, obietnice
Bez wyobraźni, w końcu już nie dziecko!
Z żalu i tęsknoty rozcięłaś swe tętnice
Nie pomoże Ci lament mój
Nie pomoże Ci krzyk i płacz
Kiedy zimny trup, zamknięte oczy
Ten wolność błoga...
czwartek, 15 października 2015
Oni
Spłonęła nienawiść,
Stała na drewnianych filarach kłamstw.
Szczerość Ogień podłożyła.
Wśród dymu, popiołu i żarzących się jeszcze belek,
Stoi para.
Niby nie wzruszona, przestraszona jednak
Że ich związek tyle przetrwał...
Stała na drewnianych filarach kłamstw.
Szczerość Ogień podłożyła.
Wśród dymu, popiołu i żarzących się jeszcze belek,
Stoi para.
Niby nie wzruszona, przestraszona jednak
Że ich związek tyle przetrwał...
sobota, 10 października 2015
Dobra rada
Ciężkie czasy nadeszły
Ciężkie życie Cię czeka.
Synu mój synu!
Czym kochać masz? -Sercem
Co w życiu ma Cię prowadzić?-serce Ojcze
Bóg jeden wie jaka przyszłość czeka
Proszę. Niech wysłucha rad mój syn
-Kochaj sercem, nie okiem
Życie padnie Ci do stóp!
Zbyt prosto! Zbyt łatwo!
Wtedy nie anioł
Lecz przyjaciel Twój
Zawsze z Tobą
I znów góry nosić będziesz!
Ciężkie życie Cię czeka.
Synu mój synu!
Czym kochać masz? -Sercem
Co w życiu ma Cię prowadzić?-serce Ojcze
Bóg jeden wie jaka przyszłość czeka
Proszę. Niech wysłucha rad mój syn
-Kochaj sercem, nie okiem
Życie padnie Ci do stóp!
Zbyt prosto! Zbyt łatwo!
Wtedy nie anioł
Lecz przyjaciel Twój
Zawsze z Tobą
I znów góry nosić będziesz!
Oni
Ci ludzie nie znają wartości
Miłość obce im słowo
Śmierć tylko czasem przypomina
Bo ONI umierają w tej krainie
Miłość głupotą nazywają
Jeszcze potrafią...
Kraina Owa
Jest tylko szklaną powłoką
Cmentarz
Bo tam róże miłości przyjmują się najchętniej
Uciekaj stamtąd chłopcze.
Utnij ich korzenie
Wygraj wojnę którą rozpętaliśmy...
Miłość obce im słowo
Śmierć tylko czasem przypomina
Bo ONI umierają w tej krainie
Miłość głupotą nazywają
Jeszcze potrafią...
Kraina Owa
Jest tylko szklaną powłoką
Cmentarz
Bo tam róże miłości przyjmują się najchętniej
Uciekaj stamtąd chłopcze.
Utnij ich korzenie
Wygraj wojnę którą rozpętaliśmy...
Natura
Wzloty i upadki
Są ludzi naturą
Jesteśmy marzycielami
Miłością pochłonięci
Cóż innego robić
Jak kochać?
Są ludzi naturą
Jesteśmy marzycielami
Miłością pochłonięci
Cóż innego robić
Jak kochać?
sobota, 22 sierpnia 2015
Bogactwo
Umarliśmy bogatsi o wiedzę.
Ciągle jesteśmy młodzi
Przyszłość...
Odczujemy ją kiedyś...
Zamiast się bać!
Głupota dawno zęby mądrości wybiła.
Nie zapłacze za nami nikt,
Nawet matka nadzieja która nas straciła.
Ciągle jesteśmy młodzi
Przyszłość...
Odczujemy ją kiedyś...
Zamiast się bać!
Głupota dawno zęby mądrości wybiła.
Nie zapłacze za nami nikt,
Nawet matka nadzieja która nas straciła.
środa, 5 sierpnia 2015
Dorośli
Jeszcze w pieluchach, a do pracy gonią
Ludzie biegnący drogą
Żaden z was głupcy nie wie,
Że bez jednego puzzla, obraz wciąż jest pusty.
Wszak wy dorośli
Puzzle dziecinadą nazywacie
Której WAM brak.
Ludzie biegnący drogą
Żaden z was głupcy nie wie,
Że bez jednego puzzla, obraz wciąż jest pusty.
Wszak wy dorośli
Puzzle dziecinadą nazywacie
Której WAM brak.
piątek, 10 lipca 2015
Marne pocieszenie.
Tu dolina jest zniszczenia
Tu nadzieja ginie w martwym echo
Nie da nikt Ci posmakować życia!
Daj spokój, nie jest tak źle,
Przynajmniej jedzenie smakuje...
Tu nadzieja ginie w martwym echo
Nie da nikt Ci posmakować życia!
Daj spokój, nie jest tak źle,
Przynajmniej jedzenie smakuje...
Słowo po Słowie
Czym jest życie?
Możesz się śmiać, unikać lub...
Zastanowić co jest podłogą a co sufitem?
Wystarczy jedno zdanie by zburzyć,
Twój domek kart,
Gdzie sens swój chowasz,
Nie opieraj się na zdaniu innych
Bo życie jest tylko terminalem słów.
Możesz się śmiać, unikać lub...
Zastanowić co jest podłogą a co sufitem?
Wystarczy jedno zdanie by zburzyć,
Twój domek kart,
Gdzie sens swój chowasz,
Nie opieraj się na zdaniu innych
Bo życie jest tylko terminalem słów.
niedziela, 10 maja 2015
Przyszłość
Kiedy w jajku jeszcze
Ptak talentu swego nie czuje
Przychodzi pewien moment
Gdzie dorosłość łapie ptaszka
I wkłada go do ozłoconej klatki
W tej klatce ptaszek śpiewa
Marzeniami
Ptak talentu swego nie czuje
Przychodzi pewien moment
Gdzie dorosłość łapie ptaszka
I wkłada go do ozłoconej klatki
W tej klatce ptaszek śpiewa
Marzeniami
Słów nie mogę dobrać
Zgliszcza nadziei,
Leżące na dnie serc,
Zwiastujących jeźdźców.
Leżące na dnie serc,
Zwiastujących jeźdźców.
Słów nie mogę dobrać,
Więc ramionami Cię okrywam
I w żelaznym uścisku
Trzymam by zwiastuny powstrzymać.
Tylko uśmiech Twój i ramiona me,
Wstrzymują potok łez
I w żelaznym uścisku
Trzymam by zwiastuny powstrzymać.
Tylko uśmiech Twój i ramiona me,
Wstrzymują potok łez
Z serca dna.
środa, 6 maja 2015
Moja
Jak płatki złociste
Rozkwita miłość
Przychodzi ULOTNA!
Niczym wiosenna Pani
I tak samo ulotnie
Ucieka.
Rozkwita miłość
Przychodzi ULOTNA!
Niczym wiosenna Pani
I tak samo ulotnie
Ucieka.
Wielka siła
Betonowe drzewa toną,
Od łez młodej dziewczyny,
Która dość ma,
Wszelkiej gonitwy.
Kto dalej? Wyżej?
Nie dla niej Władzy drabina,
Tylko jedno uspokoi rozwiane serce,
Tylko jedno zatrzyma cały ten bieg,
I tylko jedno rozbije szczyt.
Wiatr miłości
Drąży skałę obojętności.
Od łez młodej dziewczyny,
Która dość ma,
Wszelkiej gonitwy.
Kto dalej? Wyżej?
Nie dla niej Władzy drabina,
Tylko jedno uspokoi rozwiane serce,
Tylko jedno zatrzyma cały ten bieg,
I tylko jedno rozbije szczyt.
Wiatr miłości
Drąży skałę obojętności.
piątek, 17 kwietnia 2015
Zemsta
I gdy On nadejdzie
I gdy Ona ucieknie
To zgliszcza zostawi,
Martwych zrodzi
By pomścić swą miłość
Dopadnie zdrajczynię
Znajdzie Ją!
I zabije.
I gdy Ona ucieknie
To zgliszcza zostawi,
Martwych zrodzi
By pomścić swą miłość
Dopadnie zdrajczynię
Znajdzie Ją!
I zabije.
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
sobota, 11 kwietnia 2015
Ludzkie uczucia
Łapie furią
Niczym morderca urodzony
I serce wyrywa
Niczym morderca urodzony
I serce wyrywa
Rzucone przez Boga
Przekłuj je gniewem
Lub znajdź martwe
Przekłuj je gniewem
Lub znajdź martwe
Zawsze człowiek znajdzie sposób
By ulżyć sobie w bólu.
By ulżyć sobie w bólu.
środa, 8 kwietnia 2015
Siła
Władza, pieniądze i miłość
Siłą zdobędziesz
I kłaniać się ludzie poczęli
I przechodząc Siła głów podniesionych
Nie widzi
Mięśnie rządzą!
Lecz w głowie Ci ich brak
Jesteś królem!
Lecz bez złotej korony.
Szaleją za Tobą tłumy
Lecz kochanki prawdziwej - brak
Sidła kłamstw w które wpadłeś
Pieniądze zniknęły
I przez Swoją siłę
Zniszczyłeś Swój własny
SZKLANY
Świat.
Siłą zdobędziesz
I kłaniać się ludzie poczęli
I przechodząc Siła głów podniesionych
Nie widzi
Mięśnie rządzą!
Lecz w głowie Ci ich brak
Jesteś królem!
Lecz bez złotej korony.
Szaleją za Tobą tłumy
Lecz kochanki prawdziwej - brak
Sidła kłamstw w które wpadłeś
Pieniądze zniknęły
I przez Swoją siłę
Zniszczyłeś Swój własny
SZKLANY
Świat.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Spełniona miłość?
Opowieść ta jest mała, niczym fraszka
Radosna, miłości pełna
Był chłopak
Radosna, miłości pełna
Był chłopak
Była i dziewczyna
Śpiewali, tańczyli, kochali się
Razem żyli, razem też zmarli
Cóż radosnego w tym, że Pani śmierci dotknęli?
Nie to, iż razem!
Nie było im strachu! Nie było im morderców,
Którzy i mnie zabili.
Śpiewali, tańczyli, kochali się
Razem żyli, razem też zmarli
Cóż radosnego w tym, że Pani śmierci dotknęli?
Nie to, iż razem!
Nie było im strachu! Nie było im morderców,
Którzy i mnie zabili.
sobota, 4 kwietnia 2015
Samotnia
Sam, wśród liści i drzew
Tańczących nad głową
Czy to utopia?
Bez smutku.
Lecz także bez uśmiechu
Kiedy słowa wdzierają się na kartkę-
Ja nie wiem.
Samotnią mą umysł.
Stary, doświadczony, po wielu trudach
Samotnie w sercu dżungli
Kroczę w fałszywej bańce
Również fałszywego szczęścia.
Czy dobrze bez uczuć?
Wspaniale.
Tańczących nad głową
Czy to utopia?
Bez smutku.
Lecz także bez uśmiechu
Kiedy słowa wdzierają się na kartkę-
Ja nie wiem.
Samotnią mą umysł.
Stary, doświadczony, po wielu trudach
Samotnie w sercu dżungli
Kroczę w fałszywej bańce
Również fałszywego szczęścia.
Czy dobrze bez uczuć?
Wspaniale.
czwartek, 2 kwietnia 2015
Historia o pewnej miłości na wojnie
Kiedy los twój przesądzony
I kiedy masz być stracony
To ochoty brak by żyć
Płaczą polskie żony
Kiedy męża oraz dzieci muszą kryć
Krzyczą: zdrajcy!
Krzyczą: zabić!
Bez sądu chcą na ludziach mordy
Weź bratku nóż i karabin
Wyrwij wolność spod wrogów hordy
Chowanej jak specjał, wiśnia na martwym torcie
Wśród gęstwin lasu - wyrwane serce
I leży obok ciała - zdjęcie
Na nim wilk, a w wilku miłość
Do ojczyzny swej
Pamiętaj bracie skąd jesteś i czy dobra to strona.
I kiedy masz być stracony
To ochoty brak by żyć
Płaczą polskie żony
Kiedy męża oraz dzieci muszą kryć
Krzyczą: zdrajcy!
Krzyczą: zabić!
Bez sądu chcą na ludziach mordy
Weź bratku nóż i karabin
Wyrwij wolność spod wrogów hordy
Chowanej jak specjał, wiśnia na martwym torcie
Wśród gęstwin lasu - wyrwane serce
I leży obok ciała - zdjęcie
Na nim wilk, a w wilku miłość
Do ojczyzny swej
Pamiętaj bracie skąd jesteś i czy dobra to strona.
środa, 1 kwietnia 2015
Uczucie
Pozór.
Lecz czy może być sztuczny?
Nie istniejąca tafla, świeci się!
Od bycia miłosną istotą.
Przecież to nienawiść rozdzierająca pierś
Sztuczne serce już tylko pozostało
Od sztucznego pozoru
Którego nie ma!
Nie istnieje tak jak miłość!
Którą bezlitośnie mordujesz.
Nie tłumacz zwłokom
Jak żyć.
Nie istniejąca tafla, świeci się!
Od bycia miłosną istotą.
Przecież to nienawiść rozdzierająca pierś
Sztuczne serce już tylko pozostało
Od sztucznego pozoru
Którego nie ma!
Nie istnieje tak jak miłość!
Którą bezlitośnie mordujesz.
Nie tłumacz zwłokom
Jak żyć.
Słowo
Jak płatki złociste
Jesieni szczytem
Rozpala...
Me serce malutkie
W Twych rękach jest wszystko
Stoisz na przeciw
Puls mam przyspieszony, oddech Mi drży
Jedno słowo, które odmieni me życie
Brzmi
Tęsknię.
Jesieni szczytem
Rozpala...
Me serce malutkie
W Twych rękach jest wszystko
Stoisz na przeciw
Puls mam przyspieszony, oddech Mi drży
Jedno słowo, które odmieni me życie
Brzmi
Tęsknię.
wtorek, 31 marca 2015
Wilk Czerwony
Żołnierski krok, lasu woń
Przeciwników skok, karabin w dłoń!
I pada włos i ludzi paru
Dla wroga cios, Z polskiego gwaru:
Broni milicjant, taka praca.
Głową w kant, została koperta i srebrna taca
Tak Wilk Czerwony, polak polaka
Ratuje
By pomścić POLSKIE zgony
Śmierć codzienną tu kwestią
Tak Wilk Czerwony pada, ze sztućcami jeszcze.
Na kosie - los żołnierz polski kręci
Na zawsze w naszej pamięci Żołnierze Wyklęci.
Przeciwników skok, karabin w dłoń!
I pada włos i ludzi paru
Dla wroga cios, Z polskiego gwaru:
Broni milicjant, taka praca.
Głową w kant, została koperta i srebrna taca
Tak Wilk Czerwony, polak polaka
Ratuje
By pomścić POLSKIE zgony
Śmierć codzienną tu kwestią
Tak Wilk Czerwony pada, ze sztućcami jeszcze.
Na kosie - los żołnierz polski kręci
Na zawsze w naszej pamięci Żołnierze Wyklęci.
poniedziałek, 30 marca 2015
*** (Idzie przez drogę)
Idzie przez drogę...
Zabiera ludzi
nas omija
Bo kochamy się...
Idzie przez drogę...
Miłość zostawia
Nie dotyka
Kochanków.
Idzie przez drogę...
Nie martw się, o nie!
Ciebie nie weźmie
Gdy kochasz...
Idzie przez drogę...
Pani której Śmierć na imię.
Zabiera ludzi
nas omija
Bo kochamy się...
Idzie przez drogę...
Miłość zostawia
Nie dotyka
Kochanków.
Idzie przez drogę...
Nie martw się, o nie!
Ciebie nie weźmie
Gdy kochasz...
Idzie przez drogę...
Pani której Śmierć na imię.
niedziela, 29 marca 2015
Pieniądze w miłości
Gdzie dusza wyrwana
Zgnieciona przez los
Tam ludzie zamordowani
Przez Władzę i pieniądze.
Czy jest miejsce gdzie to się nie liczy?
Między dwojga ludźmi
gdzie serce się ich łączy
Pokój w którym sami mogą
Kochać.
W tym pokoju każdy schować się może
Nie każdy widzi te drzwi
Do szczęścia prowadzące
Lecz pieniądze nawet tam się wedrą
Chcą zabrać Jedno z Dwojga!
Pana i Panią zabrali,
Z miejsca gdzie miłość jednoczy
Dwa serca.
Zgnieciona przez los
Tam ludzie zamordowani
Przez Władzę i pieniądze.
Czy jest miejsce gdzie to się nie liczy?
Między dwojga ludźmi
gdzie serce się ich łączy
Pokój w którym sami mogą
Kochać.
W tym pokoju każdy schować się może
Nie każdy widzi te drzwi
Do szczęścia prowadzące
Lecz pieniądze nawet tam się wedrą
Chcą zabrać Jedno z Dwojga!
Pana i Panią zabrali,
Z miejsca gdzie miłość jednoczy
Dwa serca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)