Przywołaj swe wspomnienia
Gdzie
gór szept, i lasów śpiew
Przywołaj
je, przywołaj synu
Tonąc
znów w betonowych kratach
Wspomnij
me słowa, wspomnij ten widok
Gdy
znów zew do siebie wezwie
Wyłam
kraty, wyłam im zęby
By
znów schować się, w górzyste cienie
I
tam, zapuścić, leśne korzenie