Świat w powolnej agonii
Odłożył farby, wyrzucił pędzle
Piękny pejzaż, malował się nad naszymi głowami
Ciesząc oczy, nie z rzadka.
Powoli czas domalował jeszcze
Kilka ran, według własnego uznania
Skarał nas, za grzechy
Marnotrawienia
Póki farba świeża, nie wyschła całkiem
Cieszmy się chwilą minioną
Gdyż za rogiem wiadomość na nas czeka
W pozłacanej kopercie
Kochanie, chyba przeminęliśmy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.