Powiedz Boże mój
Jak kroczyć, przez ciernie winne?
Jak iść, gdy nogi obydwie do krzyża przybite?
Zbaw mnie, proszę!
Lub uczyń martwym, więcej cierpieć nie mogę...
Więcej nie uniosę dzbana bez ucha
Nie uniosę porcelany, która w częściach
Rani moje dłonie.
Czy mogę odejść?
Porzuciwszy życie, odejść?
Odpłynąć i zatonąć w ukojeniu.
Blask Twój, ukazałeś mi Panie.
Drogę wyznaczyłeś na moje polecenie.
Mimo iż zboczyłem...
Teraz błagam o koniec ścieżki...
Mój Panie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.